[recenzja] Mamma mia – Włochy dla dociekliwch
Słyszeliście kiedyś o spaghetti alla bolognese? Głupie pytanie prawda?
Okazuje się, że dla prawdziwych bolończyków wcale nie takie głupie, bo akurat oni nigdy o takim spaghetti nie słyszeli! U nich, sos pomidorowy z mielony mięsem to ragu i na próżno by szukać restauracji z sosem bolońskim.
A wiecie kim był Ruggeri i dlaczego w letnie dni powinniście pamietać o jego cudownym wynalazku? To może wiecie dlaczego skuter Vespa nazywa się tak jak się nazywa?
Nie? To najwyższy czas by wybrać się w książkową podróż do Włoch i dowiedzieć się kim była królowa Margeritta, co znaczy „nutella”, dlaczego w Mediolanie parzy się (ponoć) najlepszą kawę we Włoszech i kto i dla kogo wymyślił …. widelec!
Wydawnictwo Dwie Siostry, wydając książkę Mamma mia, która razem z Ole i Bazai tworzy serię „Dla dociekliwych”. Serię nieoczywistych przewodników po nieoczywistych ciekawostkach z całkiem „zwyczajnych” krajów, zabiera nas w świat arcyciekawych drobiazgów, detali i tajemnic, których nie znajdziecie w zwykłych przewodnikach. Są tu oczywiście i Galileusz i królowa Bona, ale i mortadela, Casanova, maskarada, Tipo Gigante i … kilka przepisów kulinarnych i całkiem użyteczny słowniczek.
Wszystko jest opatrzone świetnymi ilustracjami, napisane dużą czcionką (!) i wydane na nietypowym, kremowym papierze co wg nas świetnie pasuje do całości.
Mamma mia, Wydawnictwo Dwie Siostry, 152 str. cena detaliczna: 34,90 zł, kategoria wiekowa 8+
ps. A widzieliście, że „makaron” to tylko jeden z wielu, wielu, wielu rodzajów … makaronu?